Wcześniejszy post pokazywał etapy dotyczące zalania ław fundamentowych. Kolejnym krokiem, który zaczęliśmy to przygotowania do zalania płyty fundamentowych. Oczywiście we wcześniejszym poście już trochę tych przygotowań jest przedstawionych - kto zauważył to zauważył :)
2012-06-27
Dzisiaj kupiłam rurę o średnicy 250 i dwa kolanka, ja pierdziele jakie to duże było. Kolanko było większe niż moja głowa - nie mogło by służyć za czapkę :)
Rury są nam potrzebne do rekuperacji.
Dzisiaj też dowieźli mi siatkę zbrojeniową o której wcześniej wspominałam.
Zabrakło mi prętów fi 12, no i żadnego problemu nie było. Telefon do Marcina i już mam pręty :)
No tak ale te 50 prętów, przeszło pół tony nie mogło leżeć na drodze, a z racji tego, że dzisiaj chłopaków nie było to sama się za to wziełam
No i powiem wam w pół godziny przerzuciłam te pręty na tył działki, o matko ale się narobiłam przy tym. Ale co mi tam jakiś tam mój mały bo mały wkład ale jest :)
Ułożyliśmy folię aż trzy warstwy, na to styropian i później znów folię.
Jutro będziemy kończyć nakładać siatki. No jak się je położy to będzie trzeba je powiązać. Chłopacy Jarek i Filip już wiedzą, że będą potrzebni.
No a o 19 zalewam, kto chce zobaczyć to zapraszam :)
2012-06-28
No dzisiaj mieliśmy trochę obsuwę, beton przyjechał trochę później niż był zaplanowany. No ale już zalaliśmy :) Ufff dzisiaj było już spokojniej niż za pierwszym razem.
Siatka zbrojeniowa w garażu została położona już i powiązana.
Chłopacy dzielnie walczyli z wiązaniem drutu wiązałkowego. Dobrze im szło tym bardziej, że czas nam usiekał.
Mój tata nawet dzisiaj podjechał i także jeszcze podobijał parę deseczek. Wiecie desek nie żałuje na pozabezpieczanie szałunków. Co jak co zaszkodzić nie zaszkodzi.
No i mamy już gotową położoną siatkę na płycie fundamentowej. No i czekamy.
Czekamy i czekamy i czekamy aż się doczekaliśmy. Qrde trochę późno przyjechali .... no ale przyjechali :) Już co niektórzy myśleli, że nie zdążą na mecz, wiecie dzisiaj mecz Niemcy - Włosi. Niektórzy z moich pracowników to kibice.... no i wiecie zawsze stres, że nie zdążą na taki ważny mecz..... chociaż każdy mecz dla nich jest ważny.....
No ale mamy, pierwsza wjechała pompa. Zaczęła od ustawiania się na działce. Bałam się, że korytko na gotową zaprawę murarską będzie jej przeszkadzało ale nie..... było wszystko dobrze.
No teraz wjechała gruszka, dzisiaj tylko jedna 7 kubików.
Pompa się rozkłada, no nawet jej to dzisiaj szybko poszło. Może dlatego, że panowie tez kibice :)
No i beton został już wlewany do pompy....
No leje się i leje.... ale wszystko idzie jak dotąd dobrze....
No troszeczkę sobie go porozganialiśmy no na pewno to nie zaszkodzi....
Pompa już wylała to co miała wylać.
Mogła zacząć się składać :)
No firma Lubar jest bardzo profesjonalna - mieli ze sobą listwę wibracyjną za pomocą, której gładził wylany beton. Powiem wam wszystko fajnie wyglądało. A ja znów mam nowe doświadczenie :)
Łukasz ściągał beton, a teść, Janek i Janusz latali z łopatami aby powsadzać pozostały beton do rdzeni. No troszeczkę to trwało.
A Pan z Lubaru gładził nasze 0.
Martynka z Babcią Irką, bacznie wszystko obserwowali.
No efekt końcowy zalania płyty fundamentowej pod garaż i kotłownię.
No i teraz można zacząć się zbierać, zaczynamy od mycia.
Linki do filmików:
Zalanie płyty fundamentowej - poziom -27.
Zalanie płyty fundamentowej - poziom -27 cz. II
Ps. Qrde od jutra mają zacząć się upały. Mam nadzieję, ze się pomylą w prognozie na najbliższe dni ...niech pada ile się da .... :)
2012-06-29
Dzisiaj wreszcie firma u której zamawiam piasek, łaskawie go przywiozła. Od czwartku chłop mnie zwodził z tym piaskiem. 10 ton piasku mamy do przerzucenia w sobotę. Tym bardziej, że chłopakom nie pasuje to będę musiała sama z Januszem z tym uporać.
W piątek to był jedyny dzień, który sobie odpuściłam budowę. Pierwszy raz od dłuższego czasu.... Miałam imprezę z znajomymi z pracy....
2012-06-30
Qrde ale upały, to jest nie do wytrzymania. W sobotę rano pojechaliśmy z Januszem rano już na działkę aby ten piasek przerzucić, no rano pół kupki udało nam się dać do środka a drugie pół już wieczorem skończyłam. No ale daliśmy radę. Myślałam że 10 ton już wystarczy, ale okazało się, że nie i w poniedziałek muszę znów zamówić 15 ton piasku od tego dostawcy. Ale jak do 2h po zamówieniu nie będzie piasku, to szukam sobie inną osobę... już postanowione, on łaski nie robi.
Janusz w garażu dorabiał strzemiona, no prawie 100 zrobił.
Basia maluje Izobudem. To w ramach przerywnika, jak przerzucałam piasek to musiałam jakoś odpocząć.
Wczoraj znów musieliśmy szałować, no nie udało nam się skończyć wszystkiego.W poniedziałek, będziemy musieli dokończyć szałunki, zbrojenie i piasek.
Szałunków już nie zostało dużo, dwa boku, zbrojenia też nie wiele, tym bardziej że pręty już prawie wszystkie gotowe mamy..... bardziej przeraża mnie ten piasek. Planuję na poniedziałek 15 ton zamówić .... muszę pomyśleć jeszcze w jaki sposób to tam wrzucać.
2012-07-01
Dzisiaj odpoczywamy, jedynie co to na podlewanie możemy się tam tylko udać.
2012-07-02
Dzisiaj przywieźli nam 15 ton piasku, znów walka z nim. Wezwałam chłopaków, my byśmy to w dwa dni musieli robić. No a tak mamy już skończone zasypywanie piasku. Dzisiaj dokończyliśmy także zbrojenie.
2012-07-03
Dzisiaj brak zdjęć. A to z powodu burzy, która nas zaskoczyła. Ale udało nam się skończyć szłunki jak i pomalować zewnętrzną płytę fundamentową ze strony szwagra.
Jutro będę dalej zabezpieczać płytę, chociaż nie jest to na już. Janusz jutro będzie się przygotowywał już do zalania. Musimy położyć folię, styropian i siatkę zbrojeniową.
Zobaczymy jaka pogoda będzie.
2012-07-04
Dzisiaj Janusz z p. Jankiem robili siatki zbrojeniowe, o których wcześniej pisałam.
Ile z tym roboty, myśleliśmy, że nie będzie aż tak to czasochłonne.
Rozłożyliśmy dzieciakom basen w garażu, więc są troszeczkę zawsze zajęci sobą :)
![]() |
Martynka w garażu. |
Prace się posuwają jak widać.
Końcowy efekt dnia dzisiejszego.
Na jutro pozostało dużo wiązania i dokończenie jednego pola czyli: folia, styropian, siatka i wiązanie. Qrde mam nadzieję, że zdążymy. Najlepiej ja by do naszego przyjazdu wszystko to było gotowe. Musimy jeszcze posprawdzać szałunki i ewentualnie jeszcze je pozabezpieczać. Mam nadzieję, że zdążymy.
Nie wiem czy wspominałam ale jutro zalewam 0!!!!
Mamy nadzieję, że wszystko pójdzie po naszej myśli. Dużo tych kubików niby nie ma, tylko 13.
Więc muszę przetrwać noc i jutro trzymać kciuki. Mam nadzieję, że nie będzie padać tak jak przed wczoraj. Przy opadach deszczu pompa nam się nie rozłoży.
No jutro będziemy się gonić do 19 (moment zalania). Jak się uda to może Łukasz (mój brat) podjedzie i będzie uczestniczył tak jak ostatnio przy zalaniu. Dużo nam pomógł, zresztą tak jak wszyscy, on mógł rozgarniać a p. Janek, Janusz i teść zalewali rdzenie.
Oczywiście po pracy będziemy jeszcze latać i sprawdzać czy wszystko jest ok.
Życzcie nam powodzenia :)
2012-07-05
Zalaliśmy 0, wreszcie. Już koniec kopania w dziurze.
Do przyjazdu betoniarek musieliśmy pokończyć wszystko i posprawdzać. Nie było tak źle.
Tak jeszcze wyglądało przed zalaniem.
Przyjazd pompy, bardzo późno przyjechała. Pobiła rekord spóźnienia.
Przyjazd pierwszej betoniarki.
Pompa się rozkłada.
No i zaczynamy zalewanie. Pan z firmy rozprowadzał beton a my mogliśmy w tym czasie go rozgarniać. Zdjęcia mogą być w kiepskiej jakości zważywszy na późną porę, w której były robione.
Nie udało mi się uwiecznić efektu końcowego, ale jutro będą już zdjęcia :)
2012-07-06