czwartek, 12 lipca 2012

Strop.

Cześć,

Ten etap przed nami.
Teraz się tylko na kogoś zdecydować no i można zacząć działać.
Dzisiaj zostały zakupione stemple jak i kantówki.

BO

2012-07-13 (Piątek trzynastego).

Zakupiliśmy kantówki i stemple, które będziemy wykorzystywać podczas szalowania stropu.


Wydałam kupę kasy na te zakupy, nie wiedziałam, że drewno może tyle kosztować.


2012-07-14

Janusz z Łukaszem w sobotę zaszalowali jedno okno i zaczęli szalować jedno rogowe.




2012-07-16

Dzisiaj Janusz porządkował deski, te które nam zostały po poprzednich szalowaniach. Okazało się, że mamy ich dość sporo ale nie aż na tyle by nie kupić kolejnych trzech kubików :(. Ja pierdziele na drewno teraz wydałam więcej niż na fundament. Pociesza mnie fakt, że będę mogła te deski wykorzystać jako podłogę na strychu.

Ps. Martynka ma zapalenie krtani :( Bardzo się męczy, mam nadzieję, że szybciutko jej to minie.

2012-07-17

Dzisiaj na budowie mam gości z Zakopanego, chłopcy działają .... robota leci. Muszę powiedzieć, że fajnie robią i szybko.










 2012-07-18

Janusz na dole skręcił zbrojenie na nadproża (garaż i okno na wykuszu), tak gotowe zbrojenie mogło zostać włożone do szałunków.



 2012-07-19

Dzisiaj zrobione zostało zbrojenie z wieńca nad garażem, sposób taki sam. Na dole skręcone a potem do góry zostało na sznurkach wciągnięte. 





2012-07-20

W dniu dzisiejszym musieliśmy zazbrojić cały garaż i okna. Ile to pracy nam zajęło. Tak byliśmy zajęci, że nie mam zdjęcia jak wyglądało zbrojenie na garażu. Musieliśmy wykonać siatkę zbrojeniową z prętów fi 10.




Było tak dużo pracy, że nie zrobiliśmy zdjęć gotowej siatki zbrojeniowej. Szkoda robiła wrażenie, ale nadrobimy to na kolejnym stropie.

2012-07-21

Na początku mieliśmy plan zalewać w przyszłym tygodniu, potem w sobotę po południu a zalaliśmy w sobotę rano (firma dostarczająca beton przełożyła termin). Dlatego też już w sobotę o godzinie 5.30 musieliśmy się stawić na działce i jeszcze klika rzeczy dokończyć.
Wypuścić dwa rdzenie, wypuścić pręty na schody jak i pozabezpieczać jeszcze szałunki.

Pompa się już rozkłada 5.30

Ja zabezpieczam szalunek nad oknami żabkami.
 Dobrze, że Łukasz mnie nauczył, jak by nie te zabezpieczenie to szałunek ... nie wiem czy by wytrzymał. Tata od szwagra jeszcze nam pomagał na sam koniec.

Teściu już mógł wyrównywać beton nad oknami, gdzie już został wlany.
Ale z tym roboty było, wszystko na drabinach robimy.





Zalany strop nad garażem, trzy osoby intensywnie pracowały, ja, Janusz i tata od szwagra. Ile z tym roboty mieliśmy. Ja zalewałam rdzenie i rozprowadzałam beton do wieńcy, nie laliśmy tam bezpośrednio ze względu na bezpieczeństwo szalunków. Szalunki zewnętrzne, które ja zabezpieczałam wytrzymały wszystko. Mieliśmy małą awarię z szalunkami, które były do rdzeni, jeden poszedł ja wlewam od góry beton a na dole on się wydostaje. Szybko szwagier zaczął go zabezpieczać z dołu potem jeszcze teść do niego doleciał .... No jak to zrobili to znów mogłam zacząć zalewać ten rdzeń. 
Janusz w tym czasie już z Frankiem (tatą od szwagra), deską wyrównywali poziom aby wszędzie równo rozprowadzić beton.
Ja po zalaniu już mogłam zejść i na dole zacząć robić porządki z pozostałym betonem, my zamówiliśmy tylko pół kubika więcej a szwagier 1 kubik, coś z tym musieliśmy zrobić.
Więc teść wymyślił, że zrobimy takie babeczki z betonu (zdjęcia dzisiaj).

Już po wszystkim mogłam pierwszy raz zacząć sprzątać dom, wszędzie pełno betonu. Jak się przy tym narobiliśmy z Januszem. Teraz wiem, że dom jest jednak duży. 

 Las wytrzymał napór betonu, całe szczęście (nie wylądowaliśmy na dole). Górale dobrze zrobili robotę. Teraz odliczanie 30 dni i można ściągać stemple.
 Mamy prywatną gałązkę w garażu, stempel puścił iglaka nam :)


2012-07-22

Pierwszy raz na równi zalaliśmy z szwagrem, więc szło podzielić się dyżurami związku z podlewaniem.

Janusz z Mateuszkiem już rano mogli pojechać i podlewać.






Dzisiaj jeszcze ściągniemy szałunki, ja jeszcze babeczki po rozgniatam, Czeka nas pracowita niedziela.

 Dzisiaj już mogliśmy chodzić po stropie :)


 Kupeczki z betonu, który pozostał. Będę musiała je potem wziąć i zgarnąć na jedną stertę.

 Troszeczkę nieszczelny mieliśmy szałunek z rdzenia - dlatego też teraz musimy kuć nadwyżkę betonu.





 2011-07-23
Dzisiaj pościągaliśmy szałunki zewnętrzne z nadproży. 
Nadproża dobrze wyszły, mieliśmy duże obawy czy wszystko tam będzie dobrze.


 Janusz dalej równał rdzenie, które nam wylały.



2012-07-24

Nadproża okienne, nawet ładnie się prezentują.



2012-07-25

Teraz czekamy na ekipę, która będzie robiła nam szałunek. Między czasie przygotowujemy sobie wieńce, które będzie można wciągnąć na górę.







2012-07-28

Musiałam zamówić stal, oczywiście brakło już :(
W sobotę tylko jechaliśmy po to.

2012-07-30

Doczekałam się - dzisiaj przyszli poszalować nam strop. Jak nam to zrobią to będziemy mogli zacząć zbrojenie. Mówią, że w czwartek dopiero będzie koniec.
Po pracy inspekcja na budowie :)




 Już część górnego stropu widać :)

 2012-07-31
No a las rośnie i rośnie. Strop nabrał kształtu. Jutro będą nam szałować schody. 



 Na razie wchodzimy po drabinie, ale jutro już będziemy chodzić po schodach  (przynajmniej drewnianych).

2012-08-01

Poniżej zamieszczam zdjęcia mojego lasu :)


Zaszałowane schody, stabilne są, ale nie podoba nam się koncepcja. Chyba górale będą musieli je skorygować - jutro podejmę decyzje.

 2012-08-02

Dzisiaj zaplanowaliśmy zakończenie prac nad wieńcem.

Udało się wieniec zakończyć, zbrojenie zostało włożone. Teraz będziemy mogli zacząć robić siatkę zbrojeniową.



2012-08-03

Po pracy do 20 ciężko pracowaliśmy. Ale udało się dość dużo zrobić. Zbrojenie nabiera kształtów.
Szkoda, że zamówione bloczki dystansowe nie dotarły, będę musiała w poniedziałek zacząć od podkładania. 




2012-08-04

Siatka nabiera kształtów - jeszcze dystanse i gotowe.

Ładnie się prezentuje - jeszcze pręciki fi 10 i gotowe.



Jak dobrze pójdzie to we wtorek może już zaczniemy zbroić schody.

2012-08-05

Niedziela - dzień wolny.
Odprawialiśmy urodziny teściowej miała 01. sierpnia i moje, które dopiero jutro są.
Imprezka się udała.
Podejrzewam, że jak by nie ta impreza to byśmy na dachu z Januszem robili zbrojenie:)

2012-08-06

Dzisiaj udało nam się skończyć zbrojenie.
Cała siatka zostało położona i dodatkowo podłożone zostały bloczki dystansowe. Na jutro zostały nam schody jak i rozpoczęcie prac nad zabezpieczaniem szałunków.










2012-08-07

Jak dobrze pójdzie to w czwartek zalejemy strop. Zobaczymy czy damy radę dzisiaj rozpocząć prace zabezpieczające szłunki.

2012-08-08

Dzisiaj jeszcze rano myślała, że nie damy rady tego skończyć. Teściu mnie nastraszył, że jest bardzo dużo pracy jeszcze wykończeniowej. No ale udało się jutro będą ostatnie szlify.
No ale mam problem, firma Lubar z której zamawiam beton, ma napięty grafik. No i cholera mnie trafia bo jak nie zaleje jutro lub w piątek to będę miała tydzień przestoju.
Jutro o 10 będę męczyć Marcina ... zobaczymy co wymęczę.




Żeby się udało.... fajnie było by to jutro zalać i już nie myśleć o stropie .... mam już go dość. Chociaż robota nie była zła... szło lepiej i sprawniej, w porównaniu z fundamentem.

 2012-08-10

Dzisiaj moja ekipa górali przyjechała po 18 dokończyć szłować schody. Teraz przynajmniej ja już potrafię sobie je wyobrazić. Jak się uda to jutro o 5.30 zaczynamy zalewanie stropu.


2012-08-11

Dzisiaj  o 5.20 już pierwsza betoniarka podjechała, jednak pompa była dopiero przed godziną 6. My jak podjechaliśmy to musieliśmy czekać aż pompa się rozłoży, cały czas deszcz nam towarzyszy :(, narazie nie jest taki groźny.



 Pierwsza betoniarka podjeżdża,
 Na początku podjechała betoniarka z 9 kubikami. Beton już się leje do kosza.
Zaczęliśmy  od zalania schodów, najtrudniejszego etapu. Jak już beton znalazł się w szałunku,, to musieliśmy wyrównać schody.

Linki do filmików:

Zalanie schodów - Ochoccy.

Zalanie schodów i pierwszej części stropu.

Podjeżdża druga betoniarka, beton się leje i leje. Nawet szybko to idzie.
 Pierwsza połowa stropu zalana, dobrze się prezentuje. Chłopacy się dobrze spisują, pierwszy raz nie uczestniczę bezpośrednio - mogę tylko patrzeć.


 Linki do filmików: 

Zalanie drugiej części stropu.

Pozostały beton wlewamy do pojemników, wujek skorzysta. Chciał sobie zalać jakiś fundament.


 Szwagier zalał rdzenie, miał trochę problemu z jednym rdzeniem ale udało się.
 Ja już jestem szczęśliwa, strop zalany :)

 Schody także zalane, ładnie się wyłaniają.


2012-08-11 godzina 17.00

Janusz pojechał na inspekcję :) Już mógł chodzić po betonie.





To już mogę zakończyć etap - strop.
Przechodzimy do murów na piętrze, tylko muszę wybrać jedno z trzech możliwych rozwiązań.
Chodzi o wybranie: ekipy na mury, wieniec czy też dach. A mam w czym wybierać :)

Pozdrawiam i kończę posta :)
Basia O

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz