Cisza na blogu jest spowodowana długim oczekiwaniem na realizację zamówienia dotyczącego stali.
Ale do wszystkich zainteresowanych - stal będzie w piątek rano więc nowe fotki będą już w piątek :)
Nauczona doświadczeniem, postanowiłam, że teraz wszystko dwa tyg. wcześniej zamawiam.
Już w poniedziałek będę zmawiała bloczki betonowe :)
2012-05-29
2012-05-30
2012-05-31
Dzisiaj Janusz wyznaczał poziom do którego musimy zalać beton.
Dodatkowo została położona rura do której zostanie włożona później rura wodna. Praca ta została wykonana przez teścia, prosiliśmy go aby to zostawił do naszego przyjazdu - Janusz by to zrobił po pracy.
Musi ona być pod poziomem przymarzania.
Janusz O |
Teść |
Szwagier |
Pan Janek |
Jutro mam dostawę stali, więc zaczynamy ruszać :)
2012-06-01
Qrde pogoda nam coś nie dopisuje, no ale trudno i tak musimy przynajmniej rozładować stal.
No i się doczekaliśmy, stal przyjechała. Trochę to trwało zanim ją rozładowaliśmy. Ale jakoś się udało. Przy rozładunku współpracowały dwie ekipy nasza i szwagra.
Stal rozładowana. Teraz musieliśmy sobie ją porozdzielać na odpowiednie miejsca, tak aby łatwiej było nam po nią sięgać.
Nawet nie było tak źle, jak na taką pogodę.
Szkoda, że moi dodatkowi chłopacy musieli iść wcześniej do domu :(
Pogoda nas dzisiaj nie oszczędziła, dużo czasu spędziliśmy w pomieszczeniu gospodarczym.
Ale ciężka i żmudna to była praca. Ale powiem wam prace jakoś nam szły.
Mamy takie posiatkowane te ławy, że tyle pracy nas jeszcze czeka .....
No i efekt końcowy dzisiejszego dnia :)
2012-06-02
Dzisiaj miałam szczęście, mój brat mógł przyjść na budowę nam pomagać.
Łukasz (mój brat) pracuje na budowie i ma doświadczenie w takich pracach. Jak by nie jego wsparcie to byśmy za dużo w tą sobotę nie zrobili.
Dzisiaj Janusz dalej ma urlop. Będzie kończył zbrojenie, mam nadzieję że będzie już całe dzisiaj w ziemi.
Chłopaki potrafią sobie radzić w trudnych sytuacjach :)
Dzisiaj zostało ukończone zbrojenie ław, jutro wyciągamy rdzenie :)
2012-06-05
Dzisiaj zostały wyciągnięte rdzenie. Wszystko się udało dzięki temu, że mój teściu wspierał naszą ekipę. Mówił im co i jak ma się robić. Był naszym brygadzistą, ufff dobrze, że to już za nami. Jak by nie teściu to bym była w polu z tym wszystkim.
No jutro ekipie dałam wolne, Janusz po pracy z Panem Jankiem przygotuje wszystko co jest potrzebne do wykonania szałunku. No i w piątek robimy szałowanie. Mam nadzieję, że w dwa dni to się wszystko fajnie wykona. No zobaczymy.
Gięcie prętów fi 12 na rdzenie :)
2012-06-06
Zbrojenie zostało zakończone, no nawet to jakoś poszło.
Powiem wam na początku nie potrafiłam sobie tego wyobrazić jak dużo pracy z tym jest. No ale teraz naprawdę doceniam ludzi, którzy mają taką wiedzę i potrafią taką pracę wykonać.
Prace zostały wykonane przy pomocy teścia jak i Łukasza. Jak by nie te dwie osoby, które znają się na rzeczy to byłabym w du.... .
Nawet w środę po pracy, nie mając siły jeszcze sprawdzaliśmy czy wszystko jest przygotowane pod kątem szałowania. No wydaje mi się,. że tak więc w sobotę zaczynamy.
Dzieciaki też nie mają łatwego życia, do późnego wieczora z nami na budowie :(
2012-06-08
W piątek od samego rana siedzieliśmy już na budowie, ale efekt tej pracy przynajmniej jest już widoczny.
Powiem wam tak ciężko pracowaliśmy, że nawet zapomnieliśmy robić zdjęcia. Nie wiem jak to jest możliwe :)
2012-06-09
Dzisiaj już kończyliśmy szałowanie, nieźle nam to nawet poszło jak na żółtodziobów. Moja ekipa budowlana został przeszkolona przez Łukasza, każdemu zostało przydzielone zadanie za które jest odpowiedzialny.
Chłopaków już na tyle przeszkoliliśmy, że potrafią sami sobie zorganizować pracę.
No i to na dzisiaj tyle. Teraz zostało nam pozabezpieczać wszystko tak aby nie pierdzieliło podczas zalania. Wiecie to będzie niezłe ciśnienie i mam straszne obawy czy wszystko dobrze pójdzie.
No z poniedziałku na wtorek na pewno nie prześpię nocy, to nie jest takie proste jak się może wydawać.
2012-06-11
Dzisiaj został zakończone prace przygotowawcze pod zalanie. Została umyta papa, dokończone rozpórki i wytyczanie końcowe osi.
2012-06-12
Dzisiaj zalewamy, mam zamówione 20 kubików betonu. Zdjęcia już wieczorem :)
Powiem wam, że wrażenie jest nieziemskie przy takim zalaniu. Ale emocje miałam, czułam się tak jak ci co komentują mecze z takimi emocjami. Jak ktoś do mnie zadzwonił w tym czasie to widział by pod jakimi emocjami jestem. Do tej pory nie umie uwierzyć, że mogłam uczestniczyć w takim czymś. Nawet nie wiem jak to wszystko opisać co się dzisiaj działo ze mną.... ale emocje :)
Zaczynam od początku.
Na początek jak przyjechałam ok 12.30 to pompa się rozkładała, fajne wrażenie, nie wiedziałam, że to jest takie duże.
Pompa się rozkładała a my jeszcze lataliśmy szukać "niedoróbek" no coś tam się poznajdowało jeszcze :(
No i się doczekaliśmy pierwszej betoniarki :)
Na początek przyjechało 7 kubików no ale co to było za pierwsze "lanie" ....
Zaczęliśmy od wykuszu no i powiem wam, tutaj mi się zrobiło bardzo ciepło ... przez chwilkę myślałam, że mi szałunek w tym miejscu nie wytrzyma. Szybko lataliśmy dorabialiśmy deseczki, teść mi przyciął kilka na wymiar ..... no potem już zaczęliśmy lać po pół ławy i to już było coś.....
Kolejna druga betoniarka, z kolejnymi kubikami. No tutaj nie ma niestety zdjęć z racji tego, że padał deszcz. W tym momencie miałam kolejne obawy, z racji tego, że deszcz zaczął wypłukiwać kamienie z betonu. Całe szczęście, że potem mieliśmy ostatnią betoniarkę, która dokańczała zalewanie. A te kamyki co powychodziły to myśmy jeszcze na szybko w deszczu ugniatali.
Przyjazd trzeciej betoniarki.
Janusz z Panem Jankiem miał zadanie wibrować, powiem wam jakoś im to szło. Wibrowanie było potrzebne aby te pęcherzyki powietrza się wydostały na zewnątrz. Kwestia jest taka, że użycie wibratora powodowało to, że cały czas się zastanawiałam czy deski szkalg nie wezmą. Ale wszystko dobrze się skończyło.
Panowie z firmy Lubar, gdzie zakupiłam beton zajęli się rozlewaniem z pompy betonu.
A my między czasie chodziliśmy z kelinami i układaliśmy beton do poziomu.
Na sam koniec pomogli nam pracownicy od szwagra.
Betoniarka mogła już zostać umyta, a pompa mogła już się składać. Też niezłe wrażenie z tego miałam.
Końcowy efekt. No i teraz mogło już padać. Nic nas nie interesowało. A nawet lepiej, że zrobiło się deszczowo bo nie musiałam podlewać betonu :)
Filmiki:
Przygotowanie pompy.
Przygotowanie pompy cz.2
Przyjazd betoniarki.
Zalewanie.
Zakończenie.
2012-06-13
Dzisiaj zostały ściągnięte szałunki. Już częściowo z desek powyciągaliśmy gwoździe, musimy je przyszykować to szałowania wieńca. Muszę powiedzieć, ze chłopacy Jarek, Filip i p. Janek bardzo dobrze się spisują. Nawet ich nie musimy pilnować.
Dzieciaki :)
Ale Mateusz ma frajdę, że może podlewać :)
Ale mamy szczęście, że tak pada. Pierwszy raz się cieszę, zawsze jak zamawiam pogodę to jej nie ma.
Dobrze, że nie przełożyłam zalewania na późniejszy okres jak miało być ciepło..... a chciałam to zalewać też wcześniej - wtedy były upały.
Dobrze jest jak jest :)
2012-06-14
Dzisiaj nie jechaliśmy na działkę. Poświęciliśmy czas na zakupy, pogada temu sprzyjała.
Zakupiłam bloczki betonowe, jutro rano o 7.00 mają zostać dostarczone na budowę.
Dodatkowo Janusz pojechał kupić rury, które chcemy dać na poziomie bloczków fundamentowych.
2012-06-15
Dzisiaj przyjechały bloczki, zamówiłam w firmie Lubar. Co prawda był ciut droższe, ale są robione z zaprawy a nie z pozostałości, które zostają w gruszce. Przynajmniej tak się chwalił handlowiec Marcin :)
Do murowania bloczków, zamówiłam gotową zaprawę murarską. Oczywiście w firmie Lubar.
Powinno mi wystarczyć z dwa kubiki, no zobaczymy :) Związku z tym, że zamówiłam gotową zaprawę to musiało zostać przygotowane miejsce do jej położenia.
Powiem, że Pan Janek zrobił to mocne :)
Malowanie drugiej warstwy.
![]() |
Filip |
Mieliśmy małą awarię. Podlaliśmy fundament, z racji tego, że deszcz już przestał padać. Ale co nastąpiło paleta na której stały bloczki pękła co spowodowało, że był mały problem. Musieliśmy szybko zabezpieczyć to deskami i ściągnąć jedną warstwę.
Gotowe miejsce na zaprawę.
Jutro wchodzą już murarze.
2012-06-16
W dniu dzisiejszym o godzinie 6.30 przyjechała betoniarka, która przywiozła zaprawę murarską. Tak jak się umawiałam z firmą Lubar.
Przygotowania do murowania :)
Papę ciekliśmy na szerokość ław fundamentowych :)
Powiem wam fajnych murarzy załatwiłam, bardzo fajnie i szybko pracowali. Podejrzewam, że jak by nie mecz Polska - Czechy to może by dłużej siedzieli.
Ale i tak podziw, pogoda - upał nieziemski a oni tyle dobrej roboty odwalili.
My cały czas kombinujemy na temat umiejscowienia rur :( Ciężko to nam idzie.
Dzisiejszy efekt prac murarskich. Super!!!
Jutro przy dobrych wiatrach powinno być koniec.
2012-06-17
Murarze dzisiaj zakończyli murować. No fajnie to zrobili i to bardzo szybko. Zaprawa, która zamówiłam skończyła się musiałam dokupić dodatkowo 30 worków gotowej zaprawy murarskiej.
Z tego 4 worki zostały.
Teściu jest przejęty jutrzejszym zalaniem u szwagra, prawie tydzień walczył z zabezpieczeniem tego wszystkiego Nawet dzisiaj jeszcze sam porządkował wszystko,tak jak to my też robili przed zalaniem. Mam nadzieję, że wszytko się tam uda ze względu na teścia.
2012-06-18
Złapałam jakiegoś doła. Nie wiem dlaczego, ale zaczęłam się męczyć tym wszystkim.
Szkoda, że nie mam możliwości siedzenia na budowie i organizowania tam pracy. A tak to zawsze wieczorem muszę myśleć nad tym co na kolejny dzień jest do wykonania.
Chciałabym czasami mieć tak, że wszystko beztrosko bym brała, bez przejmowania i takich tam. Niektórzy tak robią i są spokojniejsi.
Nie wiem co jest dobre w przypadku tak dużego przedsięwzięcia.
Dzisiaj jest w cholerę roboty na placu budowy. Nie dość, że musimy uprzątnąć budowę, to jeszcze zasypywać piasek, wykonać izolację bloczków i takie tam..... a ja tutaj muszę siedzieć. Po pracy też mogę tylko na chwilkę jechać bo muszę potem lecieć po dzieciaki. No i nigdy nie mam możliwości angażowania się tak jak bym to chciała.
Dzisiaj udało nam się tylko troszeczkę zasypać do ław. Cholera jak czegoś nie wymyśle to zajmie to przynajmniej tydzień.
Szwagier dzisiaj zalał. No pogoda na zalanie trochę nie dopisuje.
Tata od szwagra.
2012-06-19
Qrde ale robota z tym zasypywaniem. Ja pierdzielę :(
2012-06-20
Udało się zasypać w dniu dzisiejszym. Ja pierdziele jak chłopcy dobrze wykonali prace, to niesamowite.
2012-06-22
Dzisiaj zostały położone rury kanalizacyjne. Jutro mam zamówionego skoczka (do ubijania) jak i piasek. Jeszcze się zastanawiam na kiedy koparkę wezwać.
2012-06-22
Dzisiaj wypożyczyłam ubijarkę - skoczka. Musimy zasypywać warstwami co 30 cm. Chłopacy sobie z tym radzili nawet. Między czasie krążyła koparka i zasypywała resztką piasku wykop. No jak zasypała pozostały piasek, który był na budowie to musiała czekać na piasek, który mieli nam dowieź.
Chłopaki ubijają :)Dostawa piasku, no i koparka mogła go rozwozić.
Powiem wam miałam zamówione 5 wywrotek piasku - ja pierdziele 75 ton. Wyobrażacie sobie coś takiego.
Niezła piaskownica.
Po pracy mogłam jechać na inspekcję. Oczywiście przebrałam się w strój roboczy - bo jak by inaczej. Łopata w ruch :)
Powiem wam, to jest niezła satysfakcja, że mogę coś sama zrobić.
Zajebiste uczucie.
Odwiedziła nas mój brat. Poinstruował co będziemy musieli zrobić za sobotę. Na sobotę mam zamówionych trzech chłopaków, oczywiście nie licząc Pana Janka :)
Ale to wszystko robi wrażenie. Nie wyobrażałam sobie, że tak podołam.
![]() |
Janusz |
Końcowy efekt prac dzisiejszych - prace wykonane dzięki koparce. Więc było nawet łatwo :)
2012-06-23
Dzisiaj został zakończony proces ubijania ziemi. No trochę czasochłonne to było. Nie wiedziałam, że to tyle nakładu pracy będzie kosztować.
W dniu dzisiejszym, zostały także rozpoczęte prace nad wieńcem (koszem). Dużo z tym pracy, takiego pieprzenia. Teść z Panem Jankiem dzielnie walczyli nad wieńcem.
Jak by nie teść to byśmy za bardzo nie wiedzieli jak się za to wziąć, qrde myślałam, że to będzie łatwiejsze niż to co było wcześniej. Okazało się, że wcale nie.
Podziękowania do teścia, ze poświęcił sobotę na wyprowadzenie tych wieńców nam.
![]() |
Pan Janek |
2012-06-25
Na tą chwilę, robimy wieńce na jednym poziomie.
2012-06-26
Dzisiaj został zakończone wieńce już na niższym poziomie. Dostaliśmy także zamówiony styropian jak i folie, która rozłożymy. Jutro ma zostać przywieziona siatka zbrojeniowa i wtedy będziemy mogli przygotować wszystko do zalania. Jak dobrze pójdzie to w czwartek zalejemy garaż z kotłownią (I poziom).
2012-06-27
Dzisiaj mają mi przywieź siatkę zbrojeniową. Pozwoli nam to zakończyć przygotowania przed jutrzejszym zalaniem .
Dzisiaj zabezpieczymy szałunki jak i zaszałujemy rdzenie. Dodatkowo położymy folię, styropian i siatkę zbrojeniową. No i będziemy działać .... mam nadzieję, że wszystko się uda :)